poniedziałek, 16 marca 2015

Rozdział Czwarty

*Perspektywa Molly*

Gdy już siedziałam na kolanach Connora, zaczęłam przysłuchiwać się rozmowie chłopców. No dobra. Tak na prawdę ich nie słuchałam, lecz rozmyślałam.

O kim?

O chłopaku siedzącym przy stoliku ze mną. A dokładnie pode mną. O tym, który trzyma mnie w swoich objęciach, w ramionach silnych choć na takie nie wyglądających. Muszę przyznać, iż bardzo spodobał mi się jego uśmiech, głębokie, błękitne oczęta, którymi się dość często we mnie wpatruje. Jego głos jest niesamowity, po akcencie można skojarzyć, że jest szkotem. Ma w sobie nutkę dziecka, co idealnie do niego pasuje. 

Cudownie byłoby budzić się przy nim i patrzeć na tą nieskazitelną twarzyczkę, rozczochrane, pofarbowane włoski, leciutki uśmiech spowodowany miłym i kojącym snem aż w końcu w tą głębię jego oczu, o których trudno zapomnieć, gdy zamyka się oczy.
Po dość długiej chwili ocknęłam się i zerknęłam na Jessice siedzącą naprzeciw mnie. Dziewczyna zasnęła wtulając się w Bradleya.. Nie dziwię jej się, w końcu wypiła dużo jak na nią, nie ma głowy do alkoholu i jeszcze po dzisiejszych wydarzeniach była bardzo przemęczona. Spojrzałam na chłopaka podtrzymującego Jess, by nie zsunęła się na podłogę.
Wyglądają razem słodko, byliby idealną parą, oczywiście na zdjęciach.
Brad patrzył po wszystkich błagającym wzrokiem, by mu pomóc. Reszta jednak nie zważając na to, już z niego żartowała, że po raz pierwszy nie może poradzić sobie z dziewczyną. Przyłączyłam się do nich lecz to było już dla mnie za wiele.
Ostatni raz spojrzałam na nich wszystkich. Kogoś mi przypominają, lecz w tej chwili nie mam pojęcia kogo. Z tą myślą zasnęłam. Nagle poczułam coś mokrego na policzku, jednak nie miałam siły, by otworzyć oczu i sprawdzić co to mogło być..




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Rozdział pojawia się, ponieważ postanowiłyśmy odpuścić wam ten jedyny raz to, że nie było pod ostatnim rozdziałem 10 komentarzy. Mamy nadzieję, że tym razem wam się uda. Przepraszamy za nieobecność. Było wiele spraw, które nas porządnie przytłoczyły, ale spokojnie, wracamy do was :) 
Mamy już kolejny rozdział (o wieeele dłuższy od tego) prawie skończony, więc czekamy tylko na odzew z waszej strony w formie komentarzy. To na prawdę pomaga. Do napisania ;*


10 komentarzy = Rozdział Piąty